piątek, 6 maja 2011

Rozdział trzeci.

Tym razem jej Ojciec nie przyszedł, ale nikt się tym nie przejmował. Kiedy mama wróciła z jej ciocią ze szpitala nikt się nie odzywał wszyscy czekali na jej wypowiedź. Mama Majki nic nie powiedziała. Kiedy już miała wydusić z siebie słowa , oczy się jej zaszkliły i popłynęły z nich duże ilości łez. Nikt nie wiedział co się dzieje. Kiedy jej mama Maria ochłonęła powiedziała najpierw babci co jej jest. Nie wiadomo dlaczego babcia też zaczęła płakać. Kiedy jej mama wyszła z pokoju w którym rozmawiała z babcią zawołała starszego brata Majki Piotra i o rok od niego młodszą siostrę Monikę. Majka była wściekła, bo cały czas nie wiedziała  co się dzieje, ale też i zazdrosna, bo zawsze wszystko prędzej wiedziało jej starsze rodzeństwo. Monika i Piotr wyszli z pokoju z płaczem. W końcu myślał, że się czegoś dowie. Monika i Piotrek nic nie chcieli mówić. Każdy płakał a Majka, Kuba i Marcin nadal nie wiedzieli co się dzieje. Po jakichś 10 minutach jej starsze rodzeństwo zawołało ich do pokoju i powiedziało co się dzieje. Monika przytuliła Majkę i zaczęły rozmawiać.
 - Monia co się dzieje ? Dlaczego wszyscy płaczą ?
 - Bo widzisz wiesz, że mama jest chora prawda ?
 - No tak ale mam jest chora tylko na trochę. Przecież było u niej pogotowie.
 - Tak to prawa ale ona jest chora nie uleczalnie.
Oczy małej dziewczynki zalały się łzami, ale Monika kontynuowała dalej.
 - Ona jest chora, chora na śmiertelną chorobę. RAKA PŁUC

1 komentarz: